Trwa kryzys migracyjny na granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską. Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przedostania się do Polski.

Od 2 września w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Tymczasem dziś od rana z licznych źródeł (m.in. od rzecznika ministra kooordynatora służb specjalnych, z MSZ, niezależnych mediów białoruskich, a także białoruskiego Państwowego Komitetu Granicznego, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo granic Białorusi) napływały informacje o wyjątkowo dużej, liczącej kilkaset osób, grupie zmierzającej w stronę przejścia granicznego Kuźnica Białostocka-Bruzgi w asyście uzbrojonych i umundurowanych służb białoruskich. Jak przekazała major Katarzyna Zdanowicz z podlaskiej Straży Granicznej, żadna z tych osób nie próbowała złożyć wniosku o ochronę międzynarodową. W niedalekiej odległości od przejścia przekierowano ich tam, gdzie granicę można próbować przekroczyć nielegalnie. Przed 13 i po 14 doszło do prób sforsowania ogrodzenia granicznego. SG prognozuje, że migranci mogą też dojść próbować wtargnąć do Polski w mniej licznych grupach na większym odcinku.

W związku z coraz trudniejszą sytuacją na całym obszarze przygranicznym Grupa Granica, składająca się z organizacji pozarządowych niosących pomoc migrantom tuż poza strefą stanu wyjątkowego, wystosowała apel wzywając do wywierania wpływu na polskie władze, aby te zapełniły na granicy pomoc humanitarną i medyczną. Podkreślono, że migranci są zdesperowani, spotykają się z coraz większą brutalnością białoruskich służb, odmową bezpiecznego schronienia ze strony polskiej oraz brakiem możliwości powrotu do kraju pochodzenia przez osoby, które starają się o to od dłuższego czasu. “Biorąc pod uwagę wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy z ostatnich kilku miesięcy, możemy z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że władze białoruskie będą dążyły do eskalowania przemocy, to zaś może się spotkać z gwałtowną reakcją ze strony polskich służb. Najbardziej ucierpieć na tym mogą bezbronni ludzie, w tym dzieci, osoby starsze i chore”, czytamy w oświadczeniu.

Urszula Krajewska rscj

Foto: Materiały prasowe MON