Tego dnia nie myśleliśmy o kwotach, i podziale uchodźców miedzy kraje UE. Zajął nas grill, radość spotkania. Przed Centrum rozbrzmiewała afrykańska oraz bliskowschodnia muzyka. Ok. 40 osób wspólnie spędziło sobotnie popołudnie. Czy to nie jest wystarczający powód by się ucieszyć?

Owszem problemów, którymi nasi przyjaciele żyją na co dzień, nie rozwiązaliśmy. Telefony od bliskich z Syrii, ból rozstania, bieda, niepewność, osamotnienie. Nie udajemy, że ich niema. Piękno tego dnia polegało jednak na tym, że mimo to, spędziliśmy miłe popołudnie. Rozmawialiśmy o planowanych wakacjach dla dzieci, częstowaliśmy się wspaniałymi potrawami. Nie poddajemy się biedzie, wojnie, strachowi. Potrafimy celebrować spotkanie. W życiu nie spotyka nas przecież nic ważniejszego, piękniejszego, i cenniejszego niż drugi człowiek.

Muzułmanie obchodzący ramadan pościli, a o wyznaczonej porze oddawali cześć Allahowi. I wszystko pod piękną figurą Matki Bożej na Narbutta 21. Miłość, a zatem dobro i piękno, w których odkrywamy Boga samego, często objawia się w sposób delikatny, niezauważony. Chcemy być na nie wrażliwi! Wierzymy, że tak czynimy świat lepszym.

Tego dnia pożegnaliśmy się także z ks. Rafałem Bulowskim SJ, który kończy pracę w Centrum, i witaliśmy zastępującego go ks. Damiana Krawczyka SJ.